11 września 2013

Recenzja: The Weeknd - Kiss Land

Obok Franka Oceana i Miguela, The Weeknd jest jedną z najlepiej rokujących gwiazd męskiego r&b ‘najnowszej generacji’. A to dlatego, że podobnie jak wspomniana dwójka postawił przede wszystkim na nowoczesność, co z pewnością docenią osoby znudzone standardowymi odmianami rhythm and bluesa. Chociaż wokal tego typu osobistości jest uznawany za mało męski (co niezaznajomionych z tematem może odpychać), to nie da się ukryć, że w połączeniu z solidnymi melodiami robi wrażenie. Poza tym materiał tych panów dostarcza całkowicie innych doznań niż ten serwowany przez divy r&b. A jakich dokładnie? Do tego dojdziemy.

Kiss Land jest debiutanckim dziełem 23-letniego wokalisty. Warto zaznaczyć, że długogrającym, bo krótszych ma na koncie aż 4 (3 EP'ki + 1 kompilacja). W tym przypadku do odsłuchu dostajemy 12 kompozycji opartych o syntetyczne r&b (fachowo nazwane PBR&B). Syntetyczne, ponieważ brzmi jak wyprodukowane przez trance’owego DJ’a, który postanowił przesiąść się na coś bardziej wysublimowanego. Pomysł ciekawy, ale wcale nie taki nowy.

Przez ponad godzinę i pięć minut będziemy obcować z brzmieniami typowo elektronicznymi. Mogą się one pochwalić stosunkowo minimalistycznym (ale nie ubogim) charakterem, który wspomagany ciepłymi melodiami i miękkimi bitami sprawia, że tracki są niewiarygodnie przyjemne dla ucha. Pomimo sporej spójności i łagodnych przejść pomiędzy nagraniami, całość nie nudzi nawet po wielu kolejkach. Po pierwsze ze względu na różnorodność tempa. Z jednej strony mamy numery wolne i jednocześnie bardzo klimatyczne (Professional, Live For feat. Drake), a z drugiej około klubowe, a przy tym melodyjne (Wanderlust, Odd Look feat. Kavinsky). Kolejnym aspektem podtrzymującym uwagę jest właśnie klimat – z większości kompozycji emanuje ponura tajemniczość, niekiedy też nostalgia, przez co zabierając się za odsłuch (zwłaszcza na dobrych słuchawkach) łatwo zapomnieć o otaczającym nas świecie, przenosząc się do kompletnie innej rzeczywistości. To naprawdę przyjemny odlot. Co do samej chwytliwości, nie znajdziemy tu radiowych wymiataczy. Jednak jest tu dość melodyjnie, żeby zainteresować nawet osoby, które nie poczują tutejszej nastrojowości. Mnie podkład oczarował. Szczególnie, że nic konkretnego nie mogę mu zarzucić.



Lirycznie też jest hot&sexy. Podobnie jak warstwa muzyczna, tekst prezentuje nieco ponure klimaty. Abel skupia się głównie na własnym życiu, narzekając na jego monotonię (imprezy + kobiety), wyrażając potrzebę miłości i stabilizacji oraz obawę o swoją przyszłość. Niby nic nowatorskiego, ale ze względu na szczery i osobisty charakter przykuwa uwagę. A za sprawą naszpikowanego emocjami wokalu brzmi jeszcze atrakcyjniej. Dobra robota – może nie jakaś wybitna, lecz z pewnością godna uwagi.

Jeżeli cenisz twórczość Miguela i Franka Oceana, byłoby wręcz dziwne, gdybyś nie sięgnął po Kiss Land. Krążek stanowi rozrywkę na bardzo wysokim poziomie, o czym świadczy zręczność, z jaką The Weeknd porusza się po nowoczesnych brzmieniach. Z kolei to potwierdza doskonale zbudowany klimat, niezły dobór sampli i bujające bity. No i wokal, który potęguje tutejszą nastrojowość. Ta płyta prędko nie opuści mojego odtwarzacza. Haj fajf.


Zgadzasz się? Podaj dalej:

7 komentarze:

Faktycznie wokal może się nie podobać, ale mi on nie przeszkadza. Co do samych utworów to nie zbyt trafiają w moje gusta. Ot, w miarę przyjemny krążek. Z braku laku można przesłuchać.

Baardzo delikatny wokal. :) Prawie jak nasz Madox... ;)

O rany... Daj spokój z arabami/murzynami. Lepiej wsłuchaj się w nową płytę Arctic Monkeys! It's real music

Proszę o recenzje płyty Natalii Kills - Trouble (2013).

Już jest na wykończeniu. Potem oczywiście AM.

Bardzo nowatorski album i choć nie jestem mega fanką czysto elektronicznych brzmień, to przesłuchałam i nie żałuję. Może nie będę wracać do niej, ale było warto.

@Ewa Książkówka głos Madoxa brzmi zniewieściale, a The Weekend bardzo subtelnie. To dla mnie ogromna różnica. Jego wokal kojarzy mi się jeśli chodzi o stylistykę z muzyką r&b i to dość mocno.

Prześlij komentarz