1. Birthday 12. Nobody Does It Like You
2. Slow Down 13. Music Feels Better
3. Stars Dance
4. Like A Champion
5. Come & Get It
6. Forget Forever
7. Save The Day
8. B.E.AT.
9. Write Your Name
10. Undercover
11. Love Will Remember
Miałem sen. W tym śnie ofiarowano mi najnowszy album Seleny
Gomez. Uruchomiłem go. I byłem zachwycony. Okazał się niewiarygodnie
przebojowy, pełen pomysłowych, niepowtarzalnych brzmień i w dodatku przepiękny
merytorycznie. I weź tu się nie zorientuj, że to sen. Przecież takie rzeczy nie
zdarzają się w rzeczywistości.
A to dlatego, że disnejowskie gwiazdki przeważnie nie wydają
ambitnych dzieł. Zwykle nie z braku umiejętności, a z góry ustalonej
konwencji. Ich głównym celem jest zapewnienie niezobowiązującej,
jednosezonowej rozrywki. Innymi słowy, nagrywają muzyczne snickersy. Jednak słuchając Stars Dance odnoszę wrażenie, że Selenie
trochę nie wyszedł ten snickers. Wyprodukowanie tutejszej trzynastki
(wersja z iTunes) powierzono wielu topowym nazwiskom, czyli formacji The
Cataracs, Dream Lab, Rock Mafii, duetowi Stargate, Tobiemu Gadowi, Mikowi Del
Rio itd. Krótko mówiąc, sama śmietanka tworząca wszystkiego, co modne. A album?
Sama śmietanka tego, co oklepane.