Kid Ink nigdy nie był raperem, do którego pałałbym ogromną
miłością. Jego dotychczasowe krążki nie wzbudziły we
mnie większych emocji, zazwyczaj były po prostu poprawne. Bez znaczących uniesień, bez rażących wtop. Zabierając się za odsłuch My Own Lane nie liczyłem więc
na ponadczasowe wydawnictwo, pełne mistrzowsko wyprodukowanych nagrań,
błyszczących pomysłowym charakterem. To była dobra decyzja, bo po kilkukrotnym
zaliczeniu materiału muszę przyznać, że nie doczekałbym się niczego
podobnego. W takim razie sprawdźmy, czy jest sens zabierać się za tę pozycję.
W skład My Own Lane wchodzi 18 numerów utrzymanych w bardzo
lekkiej odmianie hip hopu. Czasami wręcz tak lekkiej, że ciężko stwierdzić, czy
to jeszcze hip hop, czy już spopiałe R&B. Produkcją zajęli się m.in. DJ III
Will, J. Grand, The Futuristics, Danja i DJ Mustard, czyli osoby mające spore
doświadczenie w współpracach z mainstreamowymi raperami. Efekt ich pracy,
chociaż mało wyrazisty, posiada kilka aspektów, którymi warto się
zainteresować. Oto garść szczegółów.