26 marca 2011

Recenzja: Jessie J - Who You Are

Jessie J, a kto to? Najważniejszą rzeczą, jaką musisz o niej wiedzieć jest to, że nazywa się Jessica Ellen Cornish i jest 23-letnim brytyjskim objawieniem muzyki pop. Od dłuższego czasu pisze teksty dla znanych artystów tj. Justin Timberlake, Christina Aquilera czy Alicia Keys, ale dopiero od niedawno zdała sobie sprawę, że ona też potrafi śpiewać – i to nieźle. W efekcie powstał krążek Who You Are.



Longplay jest promowany przez utwory Do It Like A Dude (w pierwszej wersji napisany dla Rihanny, ale Jessie doszła do wniosku, ze może wykonać go lepiej)i Price Tag. Słuchając tych genialnych produkcji liczyłem na to, że cały krążek będzie utrzymany w podobnym klimacie i na podobnym poziomie. Nie musze chyba pisać, że standardowo się zawiodłem (wbrew pozorom nie jestem aż tak wybredny, po prostu na rynku muzycznym jest chwilowo jakościowa bessa). Jessie na swoim nowym dorobku zawarła 16 utworów utrzymanych w klimatach typowo popowych – są ballady, w których autorka pokazuje, że potrafi śpiewać wysoko (i nawet jej to wychodzi) oraz żywsze, szalone numery. W dodatku wokalistka nie ograniczyła się wyłącznie do klasycznych instrumentów - poza gitarką i perkusją słychać też dźwięki wytworzone komputerowo. Na szczęście są one tak wywarzone, że zamiast irytować, dodają płycie wdzięku. Mimo to album jest taki…

Bez wyrazu. Ogólnie cała płyta jest nijaka. Piosenki są przyzwoite, nie kłują po uszach, teoretycznie powinny stać się hitami, bo jakby nie patrząc, mają wszystko to co powinny mieć radiowe przeboje. Za ich produkcję odpowiada słynny producent Dr. Luke znany ze współpracy z takimi gwiazdami jak Pink, Kelis, Kesha, Sugababes, Flo Rida, Katy Perry, Britney Spears czy Pitbull, oraz mniej znani Parker and James. Natomiast tekst został napisany przez samą wokalistkę (w końcu ma dużo doświadczenie w tej branży). Dlaczego więc wyszło tak słabo? Może dlatego, że to wszystko już słyszeliśmy – pomimo swojego ogromnego talentu i potencjału, panna Cornish zamiast pokazać swoje prawdziwe oblicze, stworzyć własną markę, wykorzystała szablon znanych gwiazd (Lady Gaga, Rihanna, Alicia Keys). Nic w tym złego, ale w efekcie dostaliśmy piosenki, które równie dobrze mogłyby być wykonane przez inne celebrytki.

Jak już wcześniej wspomniałem, tekstem zajęła się sama Jessie – i wyszło jej to bardzo dobrze. Widać, że potrafi pisać, jej teksty są ciekawe i z łatwością wpadają w ucho. Największą klasę pokazuje w utworach Do It Like A Dude (czyżby piosenka idealna?), Price Tag i Big White Room. Również tytuł krążka: Who you Are nie jest wyssany z palca – dużo piosenek powiązanych jest z tematyką szukania swojej tożsamości, osobowości. Pod tym względem płyta jest nie do zagięcia.

Jessie znacząco przypomina Keri Hilson – obie są młode, seksowne, utalentowane (Brytyjka jednak bardziej), obie zaczynały od pisania tekstów. Poza tym podobne są też ich ostatnie produkcje – oba krążki są bezpłciowe, a ich najlepszą stroną jest warstwa tekstowa. Po wydaniu DILAD i PT, brytyjscy krytycy wynieśli Cornish na ołtarze, przez co możemy się spodziewać, że mimo cienkiego krążka jeszcze będzie o niej głośno.


Zgadzasz się? Podaj dalej:

6 komentarze:

Dobra recenzja,lecz czy w niektórych momentach nie skrytykowałeś krążka za bardzo? Ogólnie płyta mi się podobała,oceniam ją na 9/10. Jessie J To najbardziej ekscentryczna gwiazda. Lubię jej styl,w to jaki sposób umie się wyrażać,uwielbiam jej teksty piosenek.Są prawdziwe,oryginalne,z przesłaniem.
Jessie jest wielką artystką. Oby Jessie tak trzymała a zajdzie wyżej niż GaGa.

Też ją bardzo lubię, ale młoda jest i musi jeszcze popracować nad warsztatem ;]

Ja cały czas mam poczucie, że Jessie trochę na wyrost została okrzyknięta najlepiej zapowiadającym się artystą 2011 roku na Wyspach. A jej sukces po części jest właśnie skutkiem namaszczenia jej jako odkrycia. Nie zdziwię się, jeżeli spotka ją to samo, co wiele tego typu objawień. Brytyjczycy szybko nudzą się swoimi pupilami. Ale kto wie, może akurat jej uda się dłużej utrzymywać na szczycie.

Jak przestanie kopiować, a zacznie tworzyć to pewnie się jej uda:)

a mi się płytka strasznie podoba :-)
jeżeli chodzi o Like a Dude, moim znadniem genialna piosenka!
warto też zwrócić uwagę na koncerty Jessie - pełen szacun :-)

Prześlij komentarz