Dev to kolejna młoda pomysłowa dziewczyna starająca się zaistnieć w muzycznym showbiznesie. Mimo iż urodzona w USA postanowiła zrobić karierę przede wszystkim na wyspach brytyjskich. Nie powiem, występy z Far East Movement oraz JLS wyszły całkiem nieźle co zapewne przyczyniło się do wzrostu jej popularności - jednak czy to wystarczy do wypromowania swojej świeżej płyty? Czy jej muzyka jest w stanie obronić się sama? Czas się przekonać.
The Night the Sun Came Up to debiutancki krążek amerykańskiej piosenkarki Devin Tailes znanej pod pseudonimem Dev. Został on wydany przez Universal Republic i standardowo zawiera 14 (przynajmniej z brytyjskiego Amazona mam taką ilość, nie wiem jak kompakt) całkiem niezłych kawałków utrzymanych na granicy electropopu, dance’u, rnb a nawet folk popu. Dostajemy więc bogate menu :)
Cała płyta została wyprodukowana przez duet The Cataracs, którzy po pierwszym spotkaniu z wokalistą od razu przypadli sobie do gustu i zaczęli razem występować. Rapo-rnb wchodzące w lekko house'owe klimaty to całkiem niezłe połączenie, szczególnie, że nie jest to banał robiony na siłę, jak w przypadku Davida Guetty, tylko coś bardziej ambitnego i po prostu dorobionego. Ponadto usłyszymy też trochę wolnego folkpopu oraz jeden kawałek o rockowych korzeniach. Nudno nie będzie, to mogę zapewnić – chyba, że ktoś naprawdę nie lubi takiej muzyki. Poza tym warto wspomnieć, że Dev nie jest wybitnie utalentowana wokalnie, wręcz postawiłbym ją gdzieś pomiędzy Nicki Minaj a Madonną – czyli rap jak najbardziej, ale wysoki wokal to już nie bardzo...
Artystka sprytnie dopasowała poziom tekstu do rodzaju piosenek – w tych bardziej dance’owych znacznie spłyciła lirykę do rangi wpadającej w ucho dodatku, natomiast w przypadku pozostałych numerów jest zdecydowanie lepiej, ambitniej. Nie zmienia to faktu, że głównie traktuje o oklepanej miłości (jeżeli chodzi o te mniej taneczne ścieżki) przedstawione w dość znanej formie. Tekst nie szpeci, ale i też nie powala - taki przeciętniak.
Singlem promującym owe wydawnictwo został Bass Down Low, którego ciepło przyjęto w większości notowań, gdzie dostał się na stosunkowo wysokie pozycje. Niedawno powstał remix, w którym możemy usłyszeć rapera Tinie Tempah, więc track podskoczy jeszcze o parę pozycji (ostatnio remixy nagrywane do polepszenia sytuacji utworu stają się modne). Z kolei singiel nr 2 to In The Dark, w którym gościnnie (w remixie, sytuacja taka jak poprzednio) zarapuje Flo Rida. Może nie jest to superoryginalny track, ale i tak prezentuje się lepiej niż wiele syfiastych electropopów wałkowanych przez nasze rodzime rozgłośnie.
Tracki, które lecą na mój odtwarzacz to m.in. Getaway, In My Trunk, Kiss My Lips oraz Take Her From You, - jak widać stosunkowo pokaźna ilość. Każdy z nich jest chwytliwy, dobrze wyprodukowany oraz (po części) przebojowy - mnie to do szczęścia wystarczy, w końcu jakby nie patrząc to pop. Co do reszty utworów, również warto rzucić na nie uchem, każdy ma w sobie coś ciekawego.
Album można polecić fanom różnej maści popu i dance'u oraz smakoszom dobrych dźwięków - ci pierwsi powinni czuć się usatysfakcjonowani przyjemnymi dźwiękami, natomiast drudzy polubią go za jakość i świeżość produkcji. Nie ma co się dziwić, w końcu dziewczyna trafiła w ręce dobrych producentów...
The Night the Sun Came Up nie jest genialnym arcydziełem - co prawda jest interesująco, różnorodnie i przebojowo, lecz hitu dekady tutaj nie znajdziemy. Nie wiem jak ocenić ten krążek, bo z jednej strony nie mam mu niczego do zarzucenia: dźwięki ok., tekst jakoś ujdzie - ogólnie całość daje rade, jednak z drugiej strony jest dużo konkurencyjnych wokalistek, które robią lepsze produkcje. Lecz jak na debiut to i tak jest nieźle, ode mnie mocna czwóra.
Zgadzasz się? Podaj dalej:
5 komentarze:
Hej, jutro jest premiera albumu brytyjskiej piosenkarki Nicoli Roberts zatytułowanego Cinderella's Eyes. Mógłbyś się nim "zająć" kiedy się pojawi??:)
Jak będę miał do niej dojścia to ok :)
A kiedy premiera w polsce ?
Nie wiem, ciężko powiedzieć...
Ja właśnie kupiłem jej płytę i jestem jej ogromnym fanem, jak poszukacie głębiej piosenki będą jeszcze lepsze ! fajne są z wspomnianym Davidem Guettą lub Martinem Solvergiem ;-D
Prześlij komentarz